niedziela, 1 września 2013

Prologue

Idę przez zatłoczone ulice Londynu. Tu i ówdzie dostrzegam fanki The Wanted, noszące bransoletki z naszymi imionami, bądź koszulki. Choć, jakby cofnąć się w czasie… Czy mam prawo mówić nasz zespół? Mijam kioski z gazetami, a na nagłówkach widnieje zdjęcie szatyna o hipnotyzującym, zielono-niebieskim spojrzeniu. „Nathan Sykes wrócił po dwóch latach przerwy!”, prycham na ten napis. Skręcam w jedną z ulic, gdzie natychmiast robi się o wiele ciszej. Wsuwam ręce do kieszeni, spuszczając głowę i przygryzając wargę. Wtem słyszę za sobą kroki, dosyć charakterystyczny chód, który poznałbym wszędzie. Odwracam się. Na twarzy bruneta pojawia się zdziwienie, mieszające się z złością.
- No proszę, kto wrócił… - syczy w moją stronę. Przewracam oczami.
- Aż tak się o mnie martwisz? – odpowiadam, krzyżując ręce na piersi. – Bardzo ciekawe.
- Nie było ciebie przez dwa lata. Przez dwa pierdolone lata. Kompletnie nie wiedzieliśmy co się z tobą stało. Dopiero niedawno, gazety ogłosiły że przebywałeś w Nowym Jorku.
- Są pewne rzeczy, o których absolutnie nikt nie mógł się dowiedzieć. Z resztą… Doskonale poradziliście sobie beze mnie. – teraz to ja przejmuję pałeczkę.
- Musieliśmy. Koncertowaliśmy przez pół roku, ale bez ciebie nie było to samo, więc wspólnie zadecydowaliśmy o przerwie. Ale widać tobie lepiej się żyło bez nas wszystkich.
- Nie. Całymi dniami o was myślałem… O Evie, o wszystkim.
- Pójdziemy do domu? Myślę że reszta też chciałaby z tobą pogadać. Tylko ja byłem najbardziej na ciebie zły. – stwierdza Tom, a na jego usta wpływa lekki uśmiech gdy zgadzam się.
Tak oto, stoję po 20 minutach, pod willą The Wanted. Ogród niezwykle zadbany, dużo się w nim zmieniło. Sama posiadłość wygląda okazale, gdy wyjeżdżałem, wyglądała inaczej. Tom pcha duże drzwi a my wchodzimy do salonu. Po podłodze porozrzucane są dziecięce zabawki, Parker opiera się o blat. Wzdycha, gdy zauważa coś za mną. Patrzę, ten widok przede mną zwala mnie prawie z nóg. Blondynka ma podpuchnięte, czerwone oczy, dawny blask wygasł z nich. Jest blada i bardzo chuda, zmieniła się. Na rękach trzyma małą, na oko 2 letnią dziewczynkę, której brązowe włosy ‘płyną’ w powietrzu pod wpływem ruchu. Posiada duże, zielone oczy, które z ciekawością wpatrują się we mnie. Wstrzymuję oddech, gdy Eva wypowiada dwa, znamienne słowa.

- Poznaj Clary.

_____________________________
Więc ruszamy z tym koksem. Mamy prolog, później się wszystko wyjaśni xd
Yeah, komplikator wraca <3

4 komentarze:

  1. Trafiłam do ciebie przez Dreamer i stwierdzam, że zostanę na dłużej.
    Zapowiada się ciekawie.
    Czekam na pierwszy rozdział, bo mnie ciekawość zeżera!
    Nie daj jej mnie zjeść i dodaj szybko rozdział!!!!
    Weny życzę.
    Pozdrawiam




    Indica . . .

    P.S. Tak w ogóle to mnie tutaj nie ma. Idę czytać resztę twoich blogów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak więc, pozostaję zwykłym komentatorem... Pewnie tak musiało być, przyzwyczaiłam się. To ten... Jej, nie spodziewałam się czegoś takiego. :) może i jestem jakaś głupia czy coś, ale czy było wyjaśnione czemu Nathan zrobił sobie dwa lata przerwy? Wydaje mi się że nie, więc ja chce to wiedzieć, a jeśli bylo... Tego powyżej wcale nie przeczytałeś, zapomnij. :) Skoro Tom był najbardziej wściekły i zmiekl... To jest dobrze. :) Ale Clary? Nigdy bym nie przypuszczała... Ciekawe jak zareaguje Nath :) Prolog świetny :) I mam nadzieję że szybko dodasz jedynkę :3 Do następnego.<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Hurrra, wracasz! Cieszy mnie to, baardzo.
    I jak na prolog, ja zawsze pisze nudne, jest bardzo ciekawy i od razu sa tajemnice.
    No nic, czekan na pierwszy rozdział...!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest sequel! :)
    Chyba nie powiesz, że Clar to... Omg, Sykes...
    Ciekawe, czy się poukładał?
    Dobra, krótko. Prolog cudny! I... wyjaśniaj, czyli dodawaj szybko pierwszy :)
    A.z p.
    Lose my mind

    OdpowiedzUsuń